Fabuła





Nie każdy powinien zajmować się wychowaniem dzieci. Są ludzie, którzy zdecydowanie nie powinni tego robić. Na przykład każdy pojedynczy agent SHIELD, z Furym na czele. Mimo to zabrał się za wychowanie paru superbohaterów. Zebrał, prawdę mówiąc, kazał swoim agentom, zebrać grupę ludzi szczególnych.
Bo w dzisiejszych czasach "szczególny" to takie bardziej polityczne powiedzenie na "dziwoląga". Kiedyś dziwolągi kończyły w objazdowych cyrkach, dzisiaj wokół nich kręci się świat. Musielibyście być z minionego stulecia, żeby tego nie zauważyć. Przy następnych Igrzyskach pewnie ludzie szczególni dostaną  oddzielne zawody. Coś jak niepełnosprawni, ale w drugą stronę. Nadsprawni.
Avengers nie zostało co prawda autonomicznym projektem, ale zyskało wiele swobód. Według niektórych za dużo. Bardziej niż bohaterami są celebrytami. Drużyną bywają na specjalne okazje, głównie zajmują się własnym życiem. W końcu przychodzi taki moment, że trzeba ich ustawić do pionu. Fury znał tylko jedną metodę na radzenie sobie z dorosłymi, którzy coraz śmielej negują rozkazy. Nie zrobi z niech żołnierzy, ale może przypomnieć, jak dobrze wychodzą na posłuszeństwie. Ściągnął gromadę dzieciaków i trochę starszych dzieciaków, po czym uczynił co poniektórych odpowiedzialnymi za te dzieciaki. I zniknął. Jak zawsze, gdy ktoś mógłby zadać mu pytanie. Pewnie siedzi na prywatnej wyspie sącząc drinki z palemką, a wieczorami czyta raporty z funkcjonowania projektów Avengers Academy i Young Avengers. Wierzcie lub nie, ale doskonale wie, że nie będzie drugim Xavierem.
Hej, jest pozytywna strona: Kopciuszek też wyszedł na ludzi!

Po drugiej stronie miasta, gdzieś na jego obrzeżach, znajduje się szkoła rodem wyjęta z filmów sci-fi. Zdziwieni? Nie martwcie się, jeśli do tej pory nie mieliście o tym pojęcia. Szkoła Xaviera Dla Utalentowanej Młodzieży jest miejscem, o którym dowiedzieć mogą się jedynie wybrańcy. Nie, nie te dzieciaki z wyższych sfer, dla których priorytetem w życiu jest upić się, zaliczyć i nie wrócić do domu przez trzy dni. To jest szkoła dla najprawdziwszych mutantów!
Składanie podań nie wchodzi w grę jeśli nie posiadasz genu X... Chociaż dyrektor i tak sam cię znajdzie, nie kłopocz się wypełnianiem żadnych dokumentów. Oferujemy pełny pakiet posiłków, wygodne pokoje o podwyższonym standardzie i mordercze treningi ze słynnym Wolverinem. Czy to jest coś, czemu można się oprzeć? Okazjonalnie ktoś napada na szkołę, porywa któregoś z uczniów, próbuje przejąć władzę nad światem, a nastolatki są wysyłane żeby go powstrzymać... Ale nie bójcie się, drodzy rodzice, Charles Xavier wszystko ma pod kontrolą, a wasze pociechy przeżyją przygodę swojego życia!
Okazjonalnie prowadzony jest również nabór na nauczycieli, także jeśli głównym sensem twojego życia jest pilnowanie kilkudziesięciu tykających bomb zegarowych - trafiłeś pod właściwy adres.

    Nowy Jork nadal jest piękny. Chciałoby się rzec, nieśmiertelnie piękny. To miasto ma w sobie coś fenomenalnego, jakby uparło się, że żadna siła nie jest w stanie go zniszczyć. Może co najwyżej odrobinę zaszkodzić, a jednak Nowy Jork zawsze podniesie się na nogi i stanie na filarach wieżowców. Ewolucyjne dostosowanie do anomalii, które są specjalnością niektórych jego mieszkańców. Szczególnie tych z dodatkowym genem, nadprzyrodzoną mocą i pseudonimem operacyjnym.
Jakkolwiek Nowemu Jorkowi nie można odmówić urody, świat wciąż jest paskudny. Nie skończył się, chociaż wiele osób ma już go serdecznie dość. W święty spokój wierzy się niemal tak samo, jak w świętego Graala i tylko nieliczni zdobywają się jeszcze na wysiłek poszukania go. Przed tą najgorszą częścią rzeczywistości starają się ochronić ludzkość ludzie, którzy walczą w imię wyższych ideałów lub i tak nie mają nic do stracenia. A kiedy już im się udaje, następuje sprzężenie zwrotne i wracamy do punktu wyjścia. Taka karma.
Porwania mutantów, zarazę i wojnę superbohaterów z mutantami mamy już za sobą. Co przyniesie nam kolejny, piękny dzień?

Brak komentarzy:

Stan Lee patrzy na to, co piszesz...

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Szablon sponsoruje OSCORP. Przy jego tworzeniu nie ucierpial zaden pajeczak.