2 września 2015

I have made my choice, now you make yours



Carol urodziła się w Bostonie, gdzie spędziła całe swoje dzieciństwo. Była najstarszym dzieckiem w rodzinie zdominowanej przez mężczyzn. Od początku była niemal zmuszona do nierównej walki z braćmi. Ze względu na to iż jej ojciec odmówił jej pieniędzy na studia, Danvers zaraz po skończeniu szkoły zaciągnęła się do wojsk lotniczych.
Punktem zwrotnym w życiu Carol było przebudzenie się robota Sentry, który został pokonany przez Fantastic Four i oddany w ręce niejakiego Waltera Lawsona. Kobieta od początku miała podejrzenia, co do doktora, ale nie przypuszczała, że ten okaże się kapitanem milicji Kree o imieniu Mar-Vell. Gdy odwieczny rywal Mar-Vella doswiedział się o tym, że ten zajmuje się Sentrym, uruchomił robota aby zabić doktora. Mar-Vell był zmuszony do obrony i ocalił od zniszczenia bazę a także życie Carol. Świadkowie szybko okrzyknęli go kolejnym super-bohaterem i nadali mu przydomek Captain Marvel.
Carol miała w życiu pecha i zazwyczaj znajdywała się w centrum najróżniejszych wydarzeń, które niejednokrotnie przewyższały jej doświadczenie, więc musiała zdać się na ratunek Mar-Vella, który szybko przywykł do roli bohatera. Danvers była rozdarta. Z jednej strony coś ciągnęło ją w stronę naukowca, ale paradoksalnie zaczęła być coraz bardziej podejrzliwa. Gdy Carol została porwana przez Yon-Rogga, wyszło na jaw, że jej ukochany jest kosmitą. Potem Yon-Rogg użył Psyche-Magnitora do stworzenia broni przeciwko Mar-Vellowi. Carol oczywiście została uratowana i wszystko skończyło by się dobrze, gdyby nie to, że wraz ze swoim wybawcą dostała się w zasięg promieniowania wydobywającego się z uszkodzonego Psyche-Magnitora, a ponieważ Danvers myślała o tym, żeby być równie silną co Lawson, urządzenie wykorzystało energię Nega-Bands, by przebudować jej DNA, tworząc idealną hybrydę człowieka i Kree.
Po tych wydarzeniach Danvers wróciła do formy i do pracy w NASA. W tym czasie po raz pierwszy spotkała Avengers. Zaczęły ujawniać się również pierwsze efekty promieniowania – kostium podobny do kostiumu Mar-Vella oraz podobne możliwości. Niestety skutkiem ubocznym były również zniekształcone wspomnienia. Przez to kobieta rzuciła pracę w NASA i zajęła się pisaniem, co poskutkowało wydaniem bestsellera o przemyśle kosmetycznym. Sukces ten otworzył jej drogę do kariery dziennikarskiej i objęcia posady redaktorki naczelnej magazynu Woman, gdzie narzucono jej napisanie na temat nowej bohaterki, która niedawno pojawiła się w Nowym Jorku zyskując przydomek Miss Marvel.
Carol nigdy nie miała zbyt łatwo, ale okres spędzony na szukaniu informacji o Miss Marvel był prawdopodobnie najgorszym okresem w jej życiu. W końcu każdy by się troszkę załamał, gdyby okazało się, że posiada się sekretną osobowość, o której nie ma się pojęcia. Danvers musiała poradzić sobie z dwiema świadomościami. Na szczęście, dzięki pewnemu wydarzeniu, kobiecie udało się połączyć dwie rozbieżne osobowości. Po tym kilka razy pomogła drużynie Avengers, a także spotkała wielu innych bohaterów.
Była gotowa by zrobić krok na przód. Zaprojektowała nowy kostium, wyrzucono ją z pracy oraz dostała propozycję współpracy z Avengers, popadła w alkoholizm i zdecydowała, że jej kostium jest jednak zbyt kusy, więc zmieniła go po raz kolejny, przyjmując również przydomek Captain Marvel.
Carol jest osobą rozważną, która nie chce dać się ponosić emocjom, przez co na pierwszy rzut oka wydaje się być osobą zdystansowaną, skrytą, oschłą i zimną. Prawda jest jednak inna i każdy, kto pozna ją bliżej przekona się jaka jest naprawdę. Danvers jest osobą, która dba o swoich przyjaciół i jest skora do pomocy im, nawet wtedy gdy może to przynieść jej wiele kłopotów. Nie można powiedzieć, że jest pozbawiona temperamentu i specyficznego poczucia humoru. Ogólnie sama uważa się za dość specyficzną osobę. Jest szczera i bezpośrednia, jednak kłamstwo i zatajanie prawdy nie są jej obce.




Carol Danvers
CAPTAIN MARVEL - MS. MARVEL - WYSTARCZY CAROL
POWIĄZANA Z GRUPAMI: AVENGERS, GUARDIANS OF THE GALAXY, NEW AVENGERS, S.H.I.E.L.D., X-MEN, NASA, US AIR FORCE
SUPER-KOBIETA 




_____________________________________________________
Karta taka jaka jest, bo już chcę z Wami wątkować, a nie zanudzać historią. Znając moje możliwości, to tekst wyszedłby pięć razy dłuższy. Nie zniechęcajcie się tym co tutaj jest, bo to zaledwie namiastka tego, jak wspaniałą postacią jest Carol, której trzeba dać szansę w wątku. Zapraszam serdecznie i witam.
FC: Katheryn Winnick



10 komentarzy:

  1. [Moja ulubiona bohaterka na równi z Czarną Wdową :D Cześ, baw się dobrze! Masz się ochotę wybrać na jakieś kopanie dupska z Jen? :D]

    Jen Walters

    OdpowiedzUsuń
  2. [Caaaaaaaaaaaroooooooool. <3
    Zagadka - zgadnij o czym TUTAJ mówią. Heh. Trudna, nie?
    W każdym razie, marzę o wątku, bardzo.]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Yep, sexual tension było zbyt namacalne, cóż zrobić!
    W każdym razie, potem Carol wrobiła Tony'ego we friendzone, a on głupi w sumie na to przystał, więc w ten sposób wygląda obecnie ich urocza relacja. Oczywiście możemy ją bardziej pokomplikować, to jest Marvel, tu nie ma niczego prostego.
    Chociaż zaproponuję Ci teraz prosty wątek. Pozornie, bo jak się on skończy, to tylko od naszej inwencji twórczej zależy. Co Ty na to, by zmusić Starka i Danvers do pilnowania dzieciaka? Znaczy, to będzie tak, że Rhodey ma siostrę, która ma pięcioletnią córkę i Rhodes będzie się musiał dziewczynką zająć. ALE wypadnie mu coś ważnego i wpadnie na debilny pomysł, by oddać małą Starkowi. ALE Stark się na dzieciach kompletnie nie zna i zdesperowany zadzwoni po Danvers.]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Pff, z Twojej strony też by mogło wyjść logiczne zaczęcie!
    Ale znaj mą dobroć. Znaczy, jutro ją poznasz, bo dzisiaj już nie myślę wątkowo.]

    OdpowiedzUsuń
  5. [Możemy nakopać Justinowi Hammerowi, ale on w więźniu siedzi. Może nas Venom powkurzać, więc jemu też możemy nakopać. Albo odwieczny wytrych - skrulle. Cokolwiek, byle by było dużo wybuchów i polało się troche krwi. Jakiś Battleworld możemy odwalić, w sensie trening, czy coś?]

    Jen Walters

    OdpowiedzUsuń
  6. [Carol boska jak zawsze! Lubię tę kartę, Carol w twoim wydaniu i wizerunek też lubię, do kompletu. Wymyślmy coś!]

    Punisher

    OdpowiedzUsuń
  7. [Carol mnie zawstydza. W ten dobry sposób. Nie mam żadnego pomysłu na powiązanie czy wątek, ale po prostu chciałam się przywitać i szeroko uśmiechnąć do nowej postaci. ;)]

    Robin Clark

    OdpowiedzUsuń
  8. Współpracownicy, znajomi oraz nieliczni przyjaciele Tony'ego Starka nie mogli uwierzyć w przekazaną im informację, że ten wybiera się na małą wycieczkę poza atmosferę. Musiał wysłuchiwać irytujących narzekań i nudnych wykładów na temat swojej nieodpowiedzialności oraz zobowiązań, jakie spoczywały na Żelaznym Mścicielu, tak jakby sam doskonale o tym wszystkim nie wiedział. Na nic zdały się tłumaczenia, że nie wybiera się na kosztowne (choć zasłużone) wakacje, a po to, by wypełnić złożoną Peterowi Quillowi obietnicę i dołączyć do Strażników, którzy potrzebowali jego pomocy. Dla wielu informacja, że Stark został nowym członkiem kosmicznej drużyny obrońców wszechświata wydawała się zabawna i nieprawdopodobna, jednak on sam był z tego powodu szalenie dumny oraz podekscytowany. Już pierwsza wizyta w ich siedzibie poskutkowała przywiezieniem technologii, jakiej ludzkie oczy jeszcze nie widziały, więc nie mógł doczekać się tego, co przyniosą kolejne i kolejne... Największy problem z tym całym kosmicznym superbohaterowaniem polegał na tym, że po powrocie na Ziemię Tony musiał na nowo użerać się z pozostawionymi tutaj problemami, których unikał z całych sił. Garstka interesujących się nim znajomych postanowiła w pełni wykorzystać okresy, podczas których Stark przebywał w swojej kiczowatej, oślepiającej wieży, więc nie zdziwił się za bardzo, gdy od pracy oderwał go telefon Rhodeya. Okazało się, że generał Rhodes ma do załatwienia niezwykle ważną, niecierpiącą zwłoki sprawę w Waszyngtonie, więc nie bardzo ma co zrobić z siostrzenicą, której obiecywał popilnować. Nie było pewnym jak wielka desperacja zmusiła Jamesa do zadzwonienia do Tony'ego i poproszenia o przysługę w tak delikatnej sprawie, ale najwidoczniej nikt inny nie odebrał telefonu, bądź zwyczajnie nie zgodził się na niańczenie dzieciaka w ostatniej chwili. Stark nie mógł odmówić, bo miał u przyjaciela zdecydowanie zbyt wiele zaciągniętych długów, przez co niechętnie zgodził się i zniecierpliwiony czekał na przyjazd dziewczynki. Katie, tak miała na imię, sprawiała urocze wrażenie, gdy w różowej, falbaniastej sukience wpadła do pomieszczenia drąc się wniebogłosy, że teraz natychmiast chce miskę popcornu z masłem. Tony nie zdążył nawet odezwać się do Rhodeya, gdy ten zniknął w windzie zostawiając nieodpowiedzialnego dorosłego zachowującego się jak dziecko z prawdziwym dzieckiem, które wyczekująco się w niego wpatrywało. W tej sytuacji można było zrobić więc tylko jedno.
    – Danvers, pójdziesz do sklepu i kupisz popcorn, a potem przyjedziesz do mnie i pomożesz mi położyć małą dziewczynkę spać – rzucił w słuchawkę, chociaż nie zdążył dodać niczego więcej, gdy dzieciak niespodziewanie wybiegł na balkon przez otwarte drzwi. Siłą ściągając ją z barierki modlił się już tylko o szybki przyjazd Carol, bo jeszcze dziesięć samotnie spędzonych minut, a któreś z nich na pewno padnie martwe na podłogę. Bądź na chodnik pod wieżą, ale wóczas nawet nie będzie czego zbierać.

    OdpowiedzUsuń
  9. [Dobry wieczór! Pierwsze zdjęcie jest świetne, jeju! Gdzie wy takie znajdujecie? Ja zawsze mam problem, chociaż spędzam godziny na tumblrze i wszędzie, gdzie mnie internet zaprowadzi! To samo tyczy się doboru wizerunku, bo to też jest moja zmora. :< Życzę jak najlepszej zabawy, porywających wątków i w ogóle wszystkiego, co tylko się może przydać!]

    Jemma Simmons

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Szablon sponsoruje OSCORP. Przy jego tworzeniu nie ucierpial zaden pajeczak.