30 sierpnia 2015

Suppressed by all of my childish fears

Byłem jak strumień gdzieś pod lasem, z którego sarna pije. Zatruli źródło żółci kwasem i teraz rynsztok we mnie płynie.

LOKI LAUFEYSON

bardzo dużo lat - nordycki bóg fałszu - Kłamca - nienajlepszy brat - i jeszcze gorszy mąż


Ma cztery lata, a kiedy nikt nie patrzy, uczy się pierwszego zaklęcia zamrażającego. Przygląda się z boku, jak jego starszy brat obija się o ściany i zwisa z sufitu, kiedy on trzyma się kurczowo kolan matki i kradnie naszyjnik pani Frei. Za często patrzy na ojca, a ojciec wcale nie szuka go wzrokiem, ale wszyscy znają Lokiego, młodszego potomka Wszechojca, spokojne dziecko, i lodowego pieska, którego sam sobie wyczarował. Za wcześnie uczy się określenia "drugi syn". Za wcześnie poznaje jego smak i sposób, w jaki wymawiane jest przez wąskie wargi służących, którzy prześlizgują się korytarzem pod ich sypialnią najciszej jak mogą, by nie zbudzić młodych książąt, i wszędzie za nimi biegają, i pilnują, by przypadkiem nic im się nie stało. A Loki potrafi o siebie zadbać, prawda? Umie wyczarować śnieg i zmienić baryłkę piwa w latającego prosiaka zanim uczy się czytać.
Jest uroczy, chyba że akurat nie jest, kiedy stara się być zachwycający; chyba że stara się za bardzo, tak, że staje się to wręcz męczące. Ręce matki, oczy ojca, a Thor wciąż jest cudowny i nawet nie musi się wysilać.
Ma jedenaście lat, porusza się cicho i mówi mało, a na szafce nocnej obok jego łóżka leży stos ksiąg o zaklęciach, których nie powinien rozumieć, i słyszy zaklęcia w zgrzytaniu widelca o talerz w czasie posiłku. Wszyscy znają Lokiego, maniaka, odludka, dzieciaka, a ktoś powinien był pomyśleć dwa razy i nie posyłać kogoś w jego wieku na praktyki do mistrza magii. Ale nikt nie przygląda mu się zbyt uważnie, czyż nie? Loki jest mały, bystry i potrafi szybko biegać. Dlatego chowa się w miejscach, w które nikt nie zagląda, zwija się w kłębek w schronieniu zbudowanym z poduszek i mówi matce, że sam sobie podbił to głupie oko. Nikt nigdy nie uczy go reguł, zawsze jest ponad nimi, pod nimi lub poza nimi, a poza tym i tak znalazłby furtkę, żeby jakoś je ominąć gdyby tylko chciał, więc czemu w ogóle ktokolwiek ma zawracać sobie tym głowę?
Ma piętnaście lat i uczy się przegrywać ze starszym bratem, znosić porażkę z godnością i dumnie uniesioną głową, choć w środku aż go świerzbi, by wreszcie utrzeć nosa temu nadętemu pacanowi, którego kocha mocniej niż chciałby to okazać. Ale tego nie robi, bo wszyscy znają Lokiego - młodszego brata i młodszego księcia, który do końca życia będzie tylko i wyłącznie młodszym bratem.
Ma dwadzieścia lat i żeni się z kobietą, którą mógłby pokochać, jest tego pewien, na pewno mógłby, ale jeszcze nie teraz, jeszcze nie, bo nie jest na to wszystko gotowy. Ale wszyscy znają Lokiego, tego trochę młodszego i trochę mniej przystojnego księcia, a on stara się być dobrym mężem i dobrym synem, próbuje sprostać wymaganiom ojca i nie zawieść matki, ale czuje, że potyka się coraz częściej, a runięcie jak długi jest tylko kwestią czasu. I wszystko byłoby w miarę dobrze, gdyby nie był w tym wszystkim taki strasznie zagubiony. Bezsilna złość na wszystkich wokół przelewa się powoli przez czarę jego duszy, a on jest jak beczka prochu, która tylko czeka aż ktoś podpali jej lont.
Ma dwadzieścia siedem lat i wybucha, głośno i widowiskowo, wyrzucając z siebie całe to zgorzknienie i żal, które ukrywał przez wszystkie te lata. Nigdy nie chciał korony, ale ojciec wciąż woli Thora, wciąż bardziej kocha swego pierworodnego, swego prawdziwego syna, a jemu władza i zazdrość uderzają do głowy. Jego życie w jednej chwili zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, a on nie jest pewien, czy to zmiana na lepsze czy na gorsze. Czuje się jakby wsiadł do pociągu bez hamulców, i nie może zdecydować się, czy to początek czy koniec, dobrze czy źle, bo jest tak strasznie zagubiony że najchętniej po prostu by wysiadł, ale nie może, bo sam wybrał sobie taką drogę, a przepaść pędzi w jego stronę coraz szybciej i szybciej.
Ma dwadzieścia siedem lat i serce, to prawdziwe, bijące w piersi, trzepoczące jak ranny ptak, trochę radośnie i trochę ostatkiem sił. Porażki przychodzą jedna po drugiej, a jemu jest coraz ciężej, i wie, że ta zawiść w końcu wypali go od środka, ale nie potrafi przestać, nie potrafi zatrzymać się i zastanowić nad sobą, bo zapętlił się w tym wszystkim tak strasznie i okropnie, że nie wie  już, gdzie jest początek, a gdzie koniec. Powoli próbuje poskładać samego siebie do kupy, uparcie podnosi się za każdym razem, kiedy upadnie, otrzepuje i brnie dalej, głębiej, bo to jedyne, co zna i co może zrobić. Jest dumny, wyniosły i tak bardzo arogancki, że zwyczajnie nie umie inaczej. Bo wszyscy znają Lokiego, szaleńca i czarny charakter, ale tak naprawdę nie zna go nikt... i, prawdę mówiąc, nikogo to już chyba nie obchodzi. W końcu wszyscy oceniają książkę po okładce.

powiązania
zdolności
bonus



Karta miała być taka fajnie dramatyczna, ale coś nie wyszło.
Powiązania i wątki to to, co tygryski lubią najbardziej; cierpimy na chroniczny brak pomysłów, ale za to chętnie zaczniemy.
Tom Hiddleston, Evanescence, Przemysław Gintrowski. Pod imieniem zalinkowany podkład muzyczny. Lata w kp podane orientacyjnie jako poziomy rozwoju psychicznego czy coś w tym stylu.
Przejmujta Sygin, prosza! Obiecuję dużo fajnych wątków.
W bliżej nieokreślonej przyszłości zamiaruję przytulić do kompletu również drugiego kanona, ale na razie zadowolimy się Lokówką. Dzień dobry.

19 komentarzy:

  1. [Dobry wieczór. Ojejuś, ostatnie zdania w karcie sprawiły, że mi się zrobiło naprawdę przykro. :< Cieszę się, że ktoś przejął Loki'ego, ponieważ mam nadzieję zobaczyć go z innej strony niż ta w komiksach/filmach. Teraz przykro mi jeszcze bardziej, bo muszę przyznać, że nie mam żadnego pomysłu na wątek, o ile w ogóle są chęci. Jemma by przed nim uciekła albo tak się przestraszyła, że nic by nie zrobiła, bo to taki przerażający kolo. Życzę dobrej zabawy i czekam na tego drugiego kanona od ciebie!]

    Jemma Simmons

    OdpowiedzUsuń
  2. [Jen mówi, że jak Trickster nawyrabia, to się personalnie do niego zwróci. Już jednego półboga pogoniła ;) doskonała karta, siemaszka!]

    Jen Walters

    OdpowiedzUsuń
  3. [Bardzo dobra karta, Loki wydał mi się w niej niemalże... tragiczny? Nie mam niestety pomysłu na wątek, także póki co przywitam się tylko i życzę miłej zabawy!]

    Lally Foss

    OdpowiedzUsuń
  4. [Mgliście kojarzę te wersy Gintrowskiego, miła karta. Zrobiło mi się trochę szkoda, że nie mam teraz pod skrzydłami Leah/Heli albo chociaż Scarlet Witch, wtedy wątek byłby nieziemski, a tak w zasadzie nie mamy powiązania między postaciami. Szkoda :( Życzę dobrej zabawy.]
    Tigra

    OdpowiedzUsuń
  5. [No i jestem. Dramatycznie to ja nie odebrałam karty, ale to pewnie przez muzykę. Znaczy moją ;D Zły klimat sobie ustawiłam. Anyway nie ma to jak stary, dobry Loki. Tom niezmiennie widnieje na fotkach, ale jakoś mi się jeszcze nie przejadł, bo idealnie pasuje :) Szukaj tej żony, bo pewnie gdzieś jest w internecie xD Witam, zapraszam i miłego pisanie!]

    X-23

    OdpowiedzUsuń
  6. [Karta jest bardzo dramatyczna. Wydaje mi się, że psychika Lokiego została świetnie odwzorowana i opisana. Niby wszyscy wiedzą jaki jest i dlaczego taki jest, ale.. Ale jednak kiedy się o tym czyta, wszystko układa się inaczej.
    Oczywiście chcę wątek, kto nie chciałby wątek z tak podłym, okropnym, kłamliwym, fantastycznie złym i skrzywdzonym bohaterem? Zapoznaj się z moją KP (bo niekanoniczna) i napisz, czymże teraz zajmuje się Loki na Ziemi, a na pewno coś razem sklecimy. Z krwią dziewic i krzykiem niewinnych lub czarnym humorem.]

    Robin Clark

    OdpowiedzUsuń
  7. [A jednak przychodzę wcześniej niż sama się tego spodziewałam, bo trochę pomyślałam, poszukałam powiązań ii... coś mam! Loki przecież prawie uśmiercił Coulsona, a Jemma jest w jego drużynie, więc możemy od tego wyjść. Powiedzmy, że Lokiemu mignęła gdzieś jego twarz i przypomniał sobie, że Coulson powinien być teraz nieżywy. Pytanie tylko czy zabawiłby się w małe śledztwo (bo jak to tak, że on nie zabił go swoją wspaniałą mocą), czy nie i czy teraz jakiś pomysł świta ci w głowie, w sensie jakieś rozwinięcie.]

    Jemma Simmons

    OdpowiedzUsuń
  8. [Cieszy mnie to bardzo. :D I ja na pewno się jeszcze tu zjawię, jeśli wpadnie mi do głowy jakiś pomysł.]

    Lally Foss

    OdpowiedzUsuń
  9. [Jak tylko będzie pomysł to ostrzegę i napiszę koniecznie xD]

    Jen Walters

    OdpowiedzUsuń
  10. [Och, to świetnie! W sumie to oni się wożą samolotem, ale czasami mają te swoje przystanki, więc wtedy Loki mógłby wbić i zrobić to, o czym mówiłaś. Ewentualnie możemy pójść o krok dalej i Loki w swoim szale mógłby ją porwać, żeby mu wszystko ładnie wyśpiewała, aby mógł dopracować swój plan zemsty.]

    Jemma Simmons

    OdpowiedzUsuń
  11. [W sumie masz rację, bo już sam jego widok sprawi, że nie będzie mogła spać po nocach. Czy mogę cię w takim razie poprosić o rozpoczęcie wątku?]

    Jemma Simmons

    OdpowiedzUsuń
  12. [To znowu ja!
    Tak sobie pomyślałam, że w sumie są do siebie podobni pod tym względem, że oboje prowadzą wojnę ze swoim rodzeństwem. Z tego powodu od razu zobaczyłam scenę w barze, gdzie "przypadkiem" się razem znajdą, a Loki zaoferuje pomoc Foss w nawróceniu brata, choć tak naprawdę będzie miał w tym jakiś ukryty cel (nad tym jednak trzeba byłoby się zastanowić, chyba że tobie coś wpadnie). W drodze ku zniszczeniu wszystkiego i wszystkich możemy wpleść jakoś fakt, że Lally to ponoć jego typ, jednak nie naciskam, reszta wyjdzie w praniu.
    Hm?]

    Lally Foss

    OdpowiedzUsuń
  13. [Kyle przechodzi teraz spóźnioną fazę buntu, więc nie obchodzi go, z kim, ważne, żeby działać wbrew czemuś. Niby Magneto w pewien sposób go fascynuje, ALE to jednak nie jest bóg, więc bardzo możliwe, że Loki szybko go urobi.
    Kto zaczyna?]

    OdpowiedzUsuń
  14. [Zobaczę, bardzo możliwe, że w szale odpisywania na wątki machnę się również na zaczęcie. :D Jeśli nie dostaniesz dziś nic, to możesz spokojnie zaczynać jutro.]

    OdpowiedzUsuń
  15. [Loki <3 Żywię uwielbienie do niego, ale chyba jak duża grupa ludzi, więc moje słowa nie są niczym nowym. Chciałabym wątka, ale nie wiem czy jakoś można skręcić cokolwiek tej dwójce ;c]

    Pax

    OdpowiedzUsuń
  16. [Podoba mi się ;D Trochę więcej szczegółów masz czy to już wymyślamy? ;)]

    OdpowiedzUsuń
  17. [Nie ma problemu. Zachodzę w głowę co ja ci tutaj w ogóle napisałam. :< Jeszcze się rozkręcimy, zapewniam!]

    To Jemma nalegała, aby ona i Leo podjęli się pracy w terenie. Uznała, że będzie to dobra odmiana i będą mogli zdobyć zupełnie nowe doświadczenie. Była bardzo podekscytowana tym pomysłem, a także tym, że zostaną przydzieleni do drużyny Agenta Coulsona. Mimo że już pierwszego dnia przekonała się, że to niebezpieczna praca, nie zamierzała rezygnować. Nie zwątpiła w słuszność swojej decyzji nawet wtedy, gdy zlecono jej wcielenie się w rolę podwójnej agentki i szpiegowanie Hydry, co mogło skończyć się nawet śmiercią biochemiczki. Fitz czasami panikował, obwiniając ją o to, że to ona go namówiła i to ona będzie winna, jeśli oboje zginą, ale Jemma szła w zaparte, nie myśląc nawet o wycofaniu się z tego projektu. Nie byłaby przecież sobą, gdyby tak po prostu się poddała.
    W związku ze świadomością, że jej kariera w S.H.I.E.L.D mogła zakończyć się bardzo szybko, głównie z powodu śmierci, nie zdziwiła się, kiedy okazało się, że na pokładzie samolotu pojawił się nieoczekiwany gość. Oczywiście zostali wcześniej poinformowani, że ktoś znokautował jednego z agentów ich organizacji, a potem odszedł, jak gdyby nigdy nic, ale nikt nie pomyślał, że ta sytuacja może mieć związek właśnie z ich grupą.
    Sygnał o pojawieniu się wroga, zniknął tak szybko, jak tylko się pojawił. Załoga nie miała pojęcia o co mogłoby chodzić i dlatego zarządzono, aby przeszukać cały samolot. Niczego jednak nie znaleziono, więc wszyscy wrócili do swoich obowiązków. Jemma była jednak zaniepokojona, ponieważ jeśli już raz usłyszała o jakimś problemie, to potem nie mogła wyrzucić z głowy przeświadczenia, iż jakiś szczegół mógł zostać przeoczony, a cały samolot za chwilę pójdzie z dymem. Pracowała w laboratorium, próbując skupić się na przydzielonym zadaniu, jednak przyłapywała się na tym, że jest rozkojarzona. Przeczucie mówiło, że powinna mieć się na baczności. Miała tylko nadzieję, że to naprawdę fałszywy alarm.

    Jemma Simmons

    OdpowiedzUsuń
  18. [Cześć! :D Kartę nieco rozwinę w ciągu kilku dni, bo nie mogę na nią patrzeć xD Chęć na wątek jest, jak najbardziej! Coś wspólnie wymyślimy ;) A skoro Rogue przejmuje też cechy charakteru, może jej nieco się w głowie pomieszać, gdy dotknie kogoś o złych zamiarach ;) Btw. mam w planach stworzenie pewnej złej pani, więc może niedługo Loki nie będzie w tej kwestii osamotniony :D]

    Rogue

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Szablon sponsoruje OSCORP. Przy jego tworzeniu nie ucierpial zaden pajeczak.